CO piątek z kolegami idziemy do Tawerny aby podsumować tydzień. Zazwyczaj ide ja, Siatkarz, Pan z Kropka, Chrzan :) Popijając wode z miodem rozmawiamy o całym tygodniu. Czasem rozgrywamy turniej w bilarda. Jest bardzo fajnie :D Jak zwykle Chrzanowi po kilku szklaneczkach włącza się szwendacz i wyrusza w miasto...DRŻYJCIE SZCZOTUNIE :D Potem przyjeżdza po mnie Mirosław, idziemy na zakupy do nocnego i konczymy piątek w samochodzie w wielkim stylu. Znaczy Mirosław to zaczyna dopiero, wcześniej nie pije bo prowadzi. Echhh....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz